Autor: Bionicel, prawdziwy pan strachu. (Dyskusja)
|
Część 1[]
- Daxia, kilka dni po zagrywce Teridaxa...
- Do kadzi z Piraka podeszła Toa Helryx. Wyciągnęła rękę, złapała za ogon Avaka i wyciągnęła z wody. Brązowy Piraka zaczął się dusić, ale zaraz został trafiony przez złote Rhotuka.
Skakdi nagle odzyskał swe dawne kształty, łącznie z bronią. - Avak, jeśli chcesz być wolny, to musisz pomóc nam, OoMN. - odezwała się Helryx. - Musisz (tutaj Toa Wody lekko się zawachała)... Musisz zdewastować Południowe Wyspy. Musisz dotrzeć na sam, Południowy kraniec Wszechświata. Bo... być może tam jest broń, która zabije Makutę Teridaxa.